Siódma edycja konkursu cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem: zgłoszeń było więcej niż miejsc. Zmagania, w których wzięło 13 drużyn, wygrała ekipa „Nocne Marki” z Lublińca.
„Zbuduj zanim zjesz”, „Polecimy albo spadniemy”, „Megamocni w nogach”, „Skanowanie i zgadywanie”, „Opakuj, nie pękaj” – to tytuły części zadań, które w piątkowy wieczór do wykonania mieli uczestnicy siódmej edycji konkursu „Mechaniczny by night”.
– Tradycyjnie, każda z drużyn miała do wykonania zadania związane z kierunkami studiów realizowanymi na naszym wydziale. Np. zadanie z wzornictwa przemysłowego polegało na tym, że drużyna musiała zbudować konstrukcję otulającą jajko. Każda drużyna miała taką samą ilość materiału, jajko musiało być widoczne w opakowaniu. Następnie przeprowadzano test, czy jajko się rozbije. Było także zadanie polegające na tworzeniu konstrukcji z makaronu i kleju i sprawdzenie jej wytrzymałości. Inne, to wygenerowanie jak największego momentu obrotowego na rowerze stacjonarnym, ale także i dystansu. Cała drużyna pracuje na wynik – relacjonuje dr inż. Grzegorz Borsuk, organizator konkursu.






Zmagania wygrała ekipa „„Nocne Marki” z Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych w Lublińcu. – Przyjechaliśmy z wiedzą z roku wstecz, przyjechaliśmy po zwycięstwo. W przyszłym roku też będziemy. Najtrudniejszym zadaniem moim zdaniem było zadanie na rowerze, najłatwiejszym prawo Archimedesa i budowanie z makaronu. Myślę, że praca w grupie była niezbędna, żeby wykonać zadania – podkreśla Jakub Świtała, kapitan drużyny. Drugie miejsce zajęła drużyna „Sigmy” z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 „Mechanik” z Raciborza a trzecie „Metamecatron” z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich. – Pierwszy raz braliśmy udział, przygotowywaliśmy się pod okiem naszej nauczycielki. Podobało nam się zadanie na rowerze. Dużo jeździmy z kolegami, więc poszło nam bardzo dobrze – relacjonuje Dawid Rogala, członek drużyny.
Tuż za podium, na czwarty miejscu znalazła się ekipa „Metalove”, która rok temu wygrała „Mechaniczny by night”. – Próbowaliśmy utrzymać wynik startując w tym samym składzie. Nie poszło nam w tym roku tak dobrze, ale zabawa była przednia. Zabawa z makaronem to fajne, integracyjne ćwiczenie, trzeba zbudować przy pomocy makaronu i kleju wytrzymałą wieżę – mówi Jacek Topola, członek drużyny.
Wśród 13 czteroosobowych drużyn była jedna, w składzie której były same kobiety. To „Ogólnie wiedzący” z Liceum Ogólnokształcącego z Zawadzkiego. – Byłyśmy rok temu, bardzo nam się spodobało. Chłopcy nie chcieli brać udziału, to przyjechałyśmy same. Makaron wyszedł dobrze, gorzej symulator lotu – opowiada Natalia Stranc. – Nie gram, po raz pierwszy miałam styczność z symulatorem, unoszenie samolotu było sporym wyzwaniem – dodaje Maja Momot. W siódmej edycji konkursu wzięli udział uczniowie szkół średnich z województwa opolskiego i śląskiego. – Część szkół co roku bierze udział w zmaganiach, ale zgłaszają się także nowe. Zainteresowanie w tym roku było bardzo duże. Musieliśmy zamknąć zapisy, chętnych było więcej niż miejsc – mówi dr inż. Grzegorz Borsuk.














