Zamiast oliwy premium tańsza wersja z domieszkami oleju słonecznikowego czy sojowego i to w ponad 70% badanych próbek – wynika z badań, jakie nasi naukowcy przeprowadzili wspólnie z opolskim Wojewódzkim Inspektoratem Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych – to jeden z tematów konferencji o sekretach żywności, która w czwartek odbyła się na naszej uczelni.
– Już po raz kolejny na Politechnice Opolskiej rozmawiamy o sekretach żywności, a także pokazujemy młodzieży, która bierze udział w konferencji, jakie są wartości naszego kierunku kształcenia, czyli dietetyki i jakości żywności. To zawód przyszłości, widać, że coraz więcej osób zwraca uwagę na wybór diety, odpowiedniego sposobu odżywiania, co w kluczowy sposób przekłada się na nasze zdrowie – podkreśla prof. dr hab. inż. Tomasz Boczar, prorektor ds. administracyjnych Politechniki Opolskiej.
– Co roku podczas konferencji skupiamy się na aspektach związanych z żywieniem, poprawą stylu życia. Dzisiaj przedstawialiśmy m.in. wyniki badań oliwy z oliwek przeprowadzonych wspólnie z opolskim Wojewódzkim Inspektoratem Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Badania dotyczą kontrolnych próbek oliwy z badań jakości oliwy przeprowadzonych w całej Polsce w ciągu trzech lat. M.in. analizowano czy informacja podana na etykiecie dotycząca kategorii oliwy jest zgodna z zawartością. Okazało się, że w wielu, bo nawet w ponad 70% analizowanych próbek, oliwy miały zawyżoną kategorię. Była to oliwa z oliwek najwyższej jakości, natomiast wyniki kontroli wskazywały, że powinna to być oliwa niższej kategorii – relacjonuje prof. Dominika Matuszek, organizatorka konferencji z Wydziału Inżynierii Produkcji i Logistyki Politechniki Opolskiej.






– Wiemy, że są problemy na plantacjach oliwy związane z wydajnością, suszą, inflacją. Dużo czynników powoduje, że z roku na rok ceny oliwy drastycznie wzrastają. Oliwa jako produkt z półki premium jest najczęściej fałszowanym produktem w Unii Europejskiej, nasze inspekcyjne laboratoria badają próbki oliwy dwutorowo, pod względem parametrów fizyko-chemicznych. Ponieważ fałszerze są w stanie zamaskować te wyniki badań, jedyną słuszną metodą do wykrycia oszustwa są oceny sensoryczne. Najczęstsze zafałszowania polegają na tym, że mamy oliwę z pierwszego tłoczenia, fałszerze dolewają oliwy tańsze, olej słonecznikowy, sojowy. Czasami mieszają także oliwy z pierwszego tłoczenia z tzw. oliwą lampante, która nie nadaje się do spożycia – tłumaczy Katarzyna Kantek-Sobolska, zastępca kierownika Wydziału Kontroli WIJHARS w Opolu.
– To już nasza trzecia wspólna konferencja z Politechniką Opolską, z której się bardzo cieszę. Trzymam także kciuki za powodzenie kierunku dietetyka i jakość żywności, to wspaniałe połączenie trzech obszarów: dietetyki, bezpieczeństwa żywności i jej jakości. W naszej codziennej pracy z bliska przyglądamy się produktom. Duże pole do poprawy jest w przypadku produktów sprzedawanych luzem lub serwowanych w gastronomii. Nierzadko restauratorzy nie udostępniają składników konsumentom, a taki jest wymóg prawa. Ostatnio w całej Polsce przeprowadzaliśmy kontrole w food truckach i salach zabaw dla dzieci. O ile nie było nieprawidłowości związanych z bezpieczeństwem żywności, jakością samego produktu, natomiast bardzo dużo nieprawidłowości dotyczyło braku informacji o składnikach produktów, zdarzały się podmiany asortymentowe. Np. w pizzy cztery sery nie było serów, tylko produkty seropodobne – wylicza Dorota Szyra, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Opolu.